WSZELKIE PODOBIEŃSTWO OPISANYCH NIŻEJ ZDARZEŃ
DO OSÓB I WYDARZEŃ PRAWDZIWYCH
JEST CAŁKOWICIE PRZYPADKOWE
SKUTECZNA WINDYKACJA W 5 DNI
Kiedyś zgłosił się do mnie funkcjonariusz pewnej zaszczytnej służby. Prosił o konsultację w sprawie windykacji należności. Dwa lata wcześniej udzielił pożyczki znajomemu który twierdził, że potrzebuje pieniędzy na zrobienie znakomitego interesu. Przedsięwzięcie się udało ale pieniądze nie zostały zwrócone.
Dłużnik był bezczelny, arogancki, twierdził, że pieniądze odda jak będzie chciał. Wykrzykiwał, że pożyczkodawca "jako funkcjonariusz ma związane ręce, może mu g.... zrobić , a jak będzie podskakiwać, to zostaną zawiadomieni jego przełożeni".
Sprawa miała charakter rzeczywiście delikatny. Wierzyciel prosił mnie o radę, a właściwie dopytywał o metody stosowane w takich sprawach na "świecie". Przekazałem mu cały katalog wyjątkowo upierdliwych zachowań wobec wyjątkowo parszywych delikwentów odmawiających zwrotu należności.
Dłużnik wraz z rodziną zamieszkiwał na pierwszym piętrze w bloku na dużym osiedlu mieszkaniowym. Oboje z żoną pracowali. Rano zawozili dzieci do szkoły i udawali się do pracy. Wracali późnym popołudniem.
Sprawy potoczyły się tak:
Dzień pierwszy
Dłużnicy wracali właśnie z pracy i już z ulicy zobaczyli zbitą szybę w jednym ze swoich okien. Zadzwonili do szklarza, który przyjechał jeszcze przed godziną 18-stą żeby oszklić okno. Gdy szklarz pracował przy oknie, dokładnie o godzinie 18-stej zatelefonował wierzyciel i zapytał kiedy otrzyma zwrot pożyczki. W odpowiedzi usłyszał: "S......laj!"
Dzień drugi
Dłużnicy wracali właśnie z pracy i już z ulicy zobaczyli zbitą szybę w tym samym oknie co wczoraj. Zadzwonili do szklarza, który przyjechał jeszcze przed godziną 18-stą żeby oszklić okno. Gdy szklarz pracował przy oknie, dokładnie o godzinie 18-stej zatelefonował wierzyciel i zapytał kiedy otrzyma zwrot pożyczki. W odpowiedzi usłyszał: "S......laj!"
Dzień trzeci
Dłużnicy wracali właśnie z pracy i już z ulicy zobaczyli zbitą szybę w tym samym oknie co wczoraj i przedwczoraj. Zadzwonili do szklarza, ale ten nie mógł dziś przyjechać. Jeszcze przed godziną 18-stą przybył stolarz żeby "oszklić" okno płytą pilśniową, gdyż wiał silny wiatr. Gdy stolarz pracował przy oknie, dokładnie o godzinie 18-stej zatelefonował wierzyciel i zapytał kiedy otrzyma zwrot pożyczki. W odpowiedzi usłyszał: "S......laj!"
Dzień czwarty
Dłużnicy wracali właśnie z pracy i już z ulicy zobaczyli zabite wczoraj płytą pilśniową okno oraz zbitą dziś szybę w sąsiednim oknie ich mieszkania. Zadzwonili jeszcze przed godziną 18-stą do wierzyciela, żeby zapytać o aktualny nr jego konta bankowego.
Dzień piąty
Wpłynęły pieniądze na konto wierzyciela.
Autor: Wojbór Śladnik
wywiad gospodarczy , windykacja należności , sprzedaż kupno długu , bezpieczeństwo biznesu , ochrona dłużnika