WSZELKIE PODOBIEŃSTWO OPISANYCH NIŻEJ ZDARZEŃ
DO OSÓB I WYDARZEŃ PRAWDZIWYCH
JEST CAŁKOWICIE PRZYPADKOWE
PODPISAĆ WEKSEL NIE WIEDZĄC O TYM
Znajomy bardzo sprawny windykator zdradził mi kiedyś sposób którym uzyskał podpisany weksel od sprytnego dłużnika złośliwie i przewlekle unikającego zapłaty należności. Złożenie do sądu pozwu w postępowaniu zwykłym groziło długotrwałym procesem przewlekanym w nieskończoność przez doświadczonego i opornego naciągacza.
Windykator zaprosił więc do siebie dłużnika i zaproponował by ten napisał podanie o odroczenie terminu zapłaty na dwa lata. Dłużnik zgodził się z radością, pierwszy raz w życiu spotkał tak głupiego windykatora działającego na szkodę wierzyciela.
Windykator był znany z tego, że wyjątkowo oszczędzał papier, ganił swoich pracowników za wszelkie marnotrawstwo i nakazywał by dokumenty, które można zmieścić na połówce A4 zajmowały pół strony, a pozostała część była zachowana do wykorzystania.
Wróćmy do naszego dłużnika...
Windykator podając mu kartę formatu A4 powiedział; "Niech to będzie krótkie , podyktuję panu" i złożył kartkę na pół. "Proszę po lewej stronie u góry wpisać swoje imię i nazwisko, adres zamieszkania, pesel i numer dowodu osobistego. Na środku słowo podanie. Niżej proszę napisać krótko: zwracam się z prośbą o odroczenie terminu zapłaty zadłużenia na dwa lata od dnia dzisiejszego. Niżej proszę napisać miejscowość , datę i złożyć podpis. Skonsultuję się z wierzycielem i jutro dam panu pismo odraczające spłatę".
Dłużnik napisał korzystne dla siebie podanie, podziękował za okazaną życzliwość i wyszedł.
Oszczędny windykator rozłożył kartkę i wtedy okazało się, że nie jest to format A4 lecz A3, nie jest złożony na pół, ale na cztery, dane personalne nie znajdują się po lewej stronie, ale po prawej, nie na górze kartki, ale poniżej jej środka, a nad danymi znajduje się treść weksla. Windykator jak zwykle odciął wszystko co niepotrzebne i pozostał pięknie podpisany weksel in blanco.
Weksel miał taki kształt i rozmiar, że aby zmieścić do koperty należało go zgiąć w tych miejscach w których była pozaginana kartka. Windykator jako człowiek oszczędny schował weksel do osobiście zaadresowanej przez dłużnika koperty w której przysłał on kiedyś do windykatora informację o swojej trudnej sytuacji majątkowej.
Nasz egzekutor, jak nakazuje obyczaj, wypełnił weksel właściwą treścią zgodną z innymi dokumentami potwierdzającymi wierzytelność, uiścił opłatę wekslową i wystąpił do sądu o wydanie nakazu zapłaty, który uzyskał.
Tajemnicą pozostaje jak to się stało, że dłużnik nie wiedział o wydaniu nakazu zapłaty, a sąd miał informację, że był powiadomiony prawidłowo. Być może po prostu nie odbierał w miejscu zamieszkania listów poleconych, gdyż dla wszystkich znanych mu prowadzonych przeciw niemu postępowań sądowych ustanowił jako adres do korespondencji, siedzibę obsługującej go kancelarii adwokackiej. O tym postępowaniu jednak nie wiedział...
Warto dodać, że windykacja z nieruchomości dłużnika przebiegła bardzo sprawnie, wyprzedzając innych wierzycieli prowadzących z dłużnikiem wieloletnie spory sądowe i tracących w ten sposób możliwość zaspokojenia swych roszczeń.
Autor: Wojbór Śladnik
wywiad gospodarczy , windykacja należności , sprzedaż kupno długu , bezpieczeństwo biznesu , ochrona dłużnika